Kopie obrazów Bruegla to było moje odwieczne marzenie.
Od dawna marzyłam by kopiować te obrazy. Powodów jest wiele. Ponieważ poruszają mnie do głębi – ich kompozycja, kunszt, warsztat, technika, kolorystyka, sposób malowania, tematyka i treść. Kopie obrazów Breughla to także dla mnie wielkie wyzwanie, ze względu na ogromną złożoność tych dzieł. Ilość elementów, które trzeba ująć, wiernie skopiować na takim samym poziomie jak oryginał, to wydaje się niemal niemożliwe, a więc tym bardziej pociągające. Gdy pojechałam na wielką wystawę Breughla w Wiedniu w 2019 roku, wiedziałam już, że to wyzwanie i spotkanie z Pieterem Breughlem w mojej pracowni jest mi pisane. Gdy oglądałam te multi elementowe dzieła miałam po prostu ciarki na plecach ale także error mózgu. Jak to objąć, odtworzyć, ogarnąć wszystkie te elementy? Wiedziałam że aby się o tym przekonać, muszę się z tym tematem zmierzyć.Skoro mogłam wykonać kopie obrazów Hieronima Boscha,to nie ma się czym martwić.
Na początek obwieściłam wszem i wobec, że kopie obrazów Brueghla to jest moje marzenie i basta.
“Kto chętny, niech czym prędzej składa u mnie zapytanie”. O swoich powodach i uwielbieniu dla tego autora napisałam też list nieomalże miłosny, bo dobrze jest sobie to poukładać i wiedzieć, dlaczego się o czymś marzy. Jest to co prawda cała lista marzeń, czyli kopie obrazów, które chcę stworzyć, ale to własnie Pan Breughl jest wisienką na torcie moich malarskich marzeń. Bynajmniej jednak nie chodzi tylko o moje marzenia, ale także o wartość kulturową, technologiczną, artystyczną i warsztatową dorobku Bręughla. Sądzę także, że niewiele jest zjawisk artystycznych, które tak pięknie pokazują jaką wartość ma rzemiosło, kunszt, skłaniając zarazem do refleksji. Pragnę także zaprosić wszystkich odbiorców i was drodzy czytelnicy do refleksji i dyskusji nad tym co pielęgnuje, a co dewastuje naszą wrażliwość, poczucie piękna, refleksyjność. Sądzę, że kopie obrazów Breugla to jest najlepszy poligon do eksplorowania technik dawnych Mistrzów, szerzenia wiedzy o rzemiośle, technikach malarskich oraz o wszystkich historiach zawartych w tych obrazach zarówno w sposób teoretyczny jak i praktyczny, a nawet warsztatowy, dlatego też zaprosiłam nieco więcej uczestników do tej przygody.
Breughel dla Siemachy
Kopie obrazów dla krakowskiego StowarzyszeniaSiemacha i jego bliźniaczej fundacji Demos tworzę już od ponad roku. Za każdym razem spotkanie z Księdzem Andrzejem Augustyńskim (reprezentującym Fundację), to była prawdziwa, szczera dyskusja, dialog sacrum z profanum, wymiana poglądów, doświadczeń i burza mózgów. Tak powstał pomysł, aby połączyć nasze działania i stworzyć coś dobrego, pięknego i otwierającego nowe przestrzenie wymiany dla uczestników przedsięwzięcia. W najbliższych miesiącach stworzę dla stowarzyszenia Siemacha kopię obrazu: “Przysłowia niderlandzkie” oraz “Pejzaż zimowy z klatką dla ptaków” Pietera Breugla, opowiem o nich wszystko, co wiem i przeprowadzę cykl warsztatów dla podopiecznych Siemachy z Ukrainy. Wykonamy wspólnie podobrazia i grunty, własne kopie obrazów i swoje interpretacje tematów. Razem stworzymy też własne farby od podstaw. Wszystko pod bacznym okiem Mistrza Breughla. Ciąg dalszy nastąpi bardzo szybko. Marzec – czerwiec to miesiące, które należeć będą do moich gości: Pana Breughla oraz podopiecznych Siemachy z Ukrainy. Już nie mogę sie doczekać.
Kopie obrazów Pietera Breughela dla Siemachy
Kopie obrazów Bruegla to było moje odwieczne marzenie.
Od dawna marzyłam by kopiować te obrazy. Powodów jest wiele.
Ponieważ poruszają mnie do głębi – ich kompozycja, kunszt, warsztat, technika, kolorystyka, sposób malowania, tematyka i treść.
Kopie obrazów Breughla to także dla mnie wielkie wyzwanie, ze względu na ogromną złożoność tych dzieł. Ilość elementów, które trzeba ująć, wiernie skopiować na takim samym poziomie jak oryginał, to wydaje się niemal niemożliwe, a więc tym bardziej pociągające.
Gdy pojechałam na wielką wystawę Breughla w Wiedniu w 2019 roku, wiedziałam już, że to wyzwanie i spotkanie z Pieterem Breughlem w mojej pracowni jest mi pisane. Gdy oglądałam te multi elementowe dzieła miałam po prostu ciarki na plecach ale także error mózgu. Jak to objąć, odtworzyć, ogarnąć wszystkie te elementy? Wiedziałam że aby się o tym przekonać, muszę się z tym tematem zmierzyć. Skoro mogłam wykonać kopie obrazów Hieronima Boscha, to nie ma się czym martwić.
Na początek obwieściłam wszem i wobec, że kopie obrazów Brueghla to jest moje marzenie i basta.
“Kto chętny, niech czym prędzej składa u mnie zapytanie”.
O swoich powodach i uwielbieniu dla tego autora napisałam też list nieomalże miłosny, bo dobrze jest sobie to poukładać i wiedzieć, dlaczego się o czymś marzy. Jest to co prawda cała lista marzeń, czyli kopie obrazów, które chcę stworzyć, ale to własnie Pan Breughl jest wisienką na torcie moich malarskich marzeń. Bynajmniej jednak nie chodzi tylko o moje marzenia, ale także o wartość kulturową, technologiczną, artystyczną i warsztatową dorobku Bręughla. Sądzę także, że niewiele jest zjawisk artystycznych, które tak pięknie pokazują jaką wartość ma rzemiosło, kunszt, skłaniając zarazem do refleksji. Pragnę także zaprosić wszystkich odbiorców i was drodzy czytelnicy do refleksji i dyskusji nad tym co pielęgnuje, a co dewastuje naszą wrażliwość, poczucie piękna, refleksyjność. Sądzę, że kopie obrazów Breugla to jest najlepszy poligon do eksplorowania technik dawnych Mistrzów, szerzenia wiedzy o rzemiośle, technikach malarskich oraz o wszystkich historiach zawartych w tych obrazach zarówno w sposób teoretyczny jak i praktyczny, a nawet warsztatowy, dlatego też zaprosiłam nieco więcej uczestników do tej przygody.
Breughel dla Siemachy
Kopie obrazów dla krakowskiego Stowarzyszenia Siemacha i jego bliźniaczej fundacji Demos tworzę już od ponad roku. Za każdym razem spotkanie z Księdzem Andrzejem Augustyńskim (reprezentującym Fundację), to była prawdziwa, szczera dyskusja, dialog sacrum z profanum, wymiana poglądów, doświadczeń i burza mózgów. Tak powstał pomysł, aby połączyć nasze działania i stworzyć coś dobrego, pięknego i otwierającego nowe przestrzenie wymiany dla uczestników przedsięwzięcia.
W najbliższych miesiącach stworzę dla stowarzyszenia Siemacha kopię obrazu: “Przysłowia niderlandzkie” oraz “Pejzaż zimowy z klatką dla ptaków” Pietera Breugla, opowiem o nich wszystko, co wiem i przeprowadzę cykl warsztatów dla podopiecznych Siemachy z Ukrainy. Wykonamy wspólnie podobrazia i grunty, własne kopie obrazów i swoje interpretacje tematów. Razem stworzymy też własne farby od podstaw. Wszystko pod bacznym okiem Mistrza Breughla. Ciąg dalszy nastąpi bardzo szybko. Marzec – czerwiec to miesiące, które należeć będą do moich gości: Pana Breughla oraz podopiecznych Siemachy z Ukrainy. Już nie mogę sie doczekać.